Lotnictwo cywilne
Lotnictwo od kuchni
Odprawa on-line / mobilne karty pokładowe
Do dzisiaj wspominam z sentymentem swoje pierwsze podróże lotnicze. W 1998 roku, aby polecieć samolotem, należało się liczyć z poświęceniem sporej ilości czasu na sam zakup biletu... Musiałem specjalnie pojechać na lotnisko (a że nie mieszkam w Warszawie, była to dłuższa wyprawa). Pani w kasie po dość długim szukaniu odpowiedniej taryfy i przeliczeniu gotówki wręczała mi dość sporą "książeczkę", z okładką "Bilet lotniczy", w której znajdował się właściwy bilet. Następnie, w dniu odlotu, trzeba było stawić się na lotnisku do odprawy biletowo-bagażowej, gdzie dostawało się od agenta odprawy kartę pokładową. Do dzisiaj zresztą te dokumenty z pierwszego mojego lotu trzymam. Wtedy podróż lotnicza oznaczała masę "pamiątek", w postaci "namacalnych dowodów" zakupu biletu...
Kiedy w roku 2005, będąc już pełnoletnim i wyposażonym w internet, mogłem dokonać zapłaty za bilet przelewem elektronicznym, było to dla mnie coś nie mieszczącego się w głowie. Oto płaciłem za bilet nie ruszając się z domu, a po kilku minutach otrzymywałem e-mailem bilet, tzw. "etix", który wystarczyło wydrukować na drukarce... Niewiarygodne, myślałem sobie wtedy... Tym bardziej, że również odprawa internetowa wyglądała podobnie - można już było wygenerować sobie kartę pokładową poprzez stronę internetową przewoźnika, a następnie wydrukować ją samodzielnie... To, co wtedy budziło moje zdziwienie, dziś jest praktycznie standardem. Wszystkie moje bilety (a sporo ich było przez te ostatnie 11 lat) kupuję już tylko w ten sposób i nie wyobrażam sobie, by robić to inaczej...
Ale i na tym postęp technologiczny się nie skończył. Kiedy rok temu przyszedł do mnie kolega, maniak Iphone`ów i pokazał mi "mobilną kartę pokładową" ze swojej ostatniej podróży, myślałem, że to już jest jakiś wielce dziwaczny wymysł. Już nawet na papierze kart pokładowych nie ma. Dziwne. Ale gdy tylko sam wyposażyłem się w Iphone`a, w tym roku (a zawsze byłem przeciwnikiem nowinek technicznych), odważyłem się sam te nowości wypróbować i... od tej pory nie wyobrażam sobie innego sposobu podróżowania... Jak więc to działa?
Aplikacje na smartfony
Dzisiaj bardzo popularne (i wbrew pozorom wygodne) jest kupowanie biletów za pomocą aplikacji na smartfony. Każdy "szanujący się" przewoźnik posiada własną aplikację na systemy Apple iOS, czy na Android. Zaś każdy fan lotnictwa w swoim smartfonie posiada większość aplikacji. I tak np. mój Iphone "gości" aplikację LOTu, Lufthansy, Wizzaira, Ryanaira, Swiss i jeszcze kilka innych... Większość takich aplikacji pozwala na zakup biletu, sprawdzenie rezerwacji, wykupienie usług dodatkowych, sprawdzenie informacji dotyczących punktualności/aktualnych czasów odlotu i przylotu, oraz na odprawę internetową. Niektóre aplikacje (np. Wizz Air) odliczają nam też czas pozostały do odlotu (dni i godziny).
Muszę przyznać, że kiedy potrzebuję kupić bilet, bo akurat zobaczyłem promocję a nie mam dostępu do laptopa :), to okazuje się, że zakup biletu przez smartfona jest naprawdę łatwy, prosty i przyjemny, wręcz intuicyjny. Co więcej, nie trwa długo bo w ciągu minuty, dwóch można już być szczęśliwym posiadaczem biletu :). Elektronicznego - oczywiście. Niektóre z nich pozwalają także na przeglądanie nowości z linii lotniczej czy zdobycie informacji o serwisie pokładowym. Co ciekawsze jednak, za zgodą użytkownika, aplikacja może wysyłać użytkownikowi powiadomienia. I tak np., gdy rano po przebudzeniu łączę się z internetem w telefonie, w pasku powiadomień na głównym ekranie telefonu dostaję powiadomienie (najczęściej z Wizz Aira) o promocji obowiązującej w danym dniu albo innych ofertach specjalnych... Jeżeli jesteśmy zarejestrowanym użytkownikiem, to aplikacja pozwala nam uzyskać szybki dostęp do wszystkich naszych rezerwacji. Wtedy oczywiście, powiadomienia dotyczą także opóźnień lotów.
Odprawa on-line i mobilne karty pokładowe
Pasażer ma dziś możliwość odprawy poprzez internet, smartfon lub w tradycyjny sposób, na lotnisku (co w przypadku niektórych linii wiąże się z dodatkowymi opłatami!). Jeśli chodzi o odprawę przez internet, to dokonujemy jej na stronie internetowej przewoźnika. Pod koniec całego procesu, generowany jest plik pdf, który możemy sobie zapisać na komputerze, a następnie wydrukować. Jest to nasza karta pokładowa, z którą udajemy się na lotnisko. Przykład poniżej (zamazałem swoje dane osobowe i kod kreskowy - znajduje się w miejscu czarnej ramki). Karta taka posiada kod kreskowy. Gdy pokazujemy ją agentowi odprawy, ten przykłada ją do skanera na lotnisku i wpuszcza nas na pokład.
Karta pokładowa PLL LOT po odprawie przez stronę przewoźnika - plik pdf (2014)
